10/24/2007

Istnienie

-- Czy jest świat?
-- Jest! -- Sokrates

-- Czy jest Świat?
-- Nie ma!
-- A co jest?
-- Idea Dobra -- Platon

-- Czy jest Świat?
-- Nie ma!
-- A co jest?
-- Bóg -- Tomasz

-- Czy jest Świat?
-- Nie ma!
-- A co jest?
-- Ja! -- Fichte

-- Co jest?
-- Noumeny i Podmiot Poznający -- Kant

Trzeba pójść o krok dalej:

-- Czy jest Świat?
-- Nie ma!
-- A co jest?
-- Nic nie ma -- jb
Albo inaczej: predykatu istnienia nie powinno się o niczym orzekać.

Ale dzieje się tak z dwóch powodów.

Na płaszczyźnie noumenalnej (bytów samych w sobie):

Świat zdefiniowany jako wszystko-co-istnieje, istnieje z konieczności. Ale z tego samego wynika że nie warto orzekać ich istnienia, (jesteśmy ekologiczni i nie marnujemy papieru --- i czasu czytelników) orzekając oczywiostość. Napisanie ten noumen istnieje jest tak odkrywcze jak napisanie: ta kupa jest kupą.

Na drugiej płaszczyźnie:

Na drugiej płaszczyźnie obracamy się w naszych pojęciach świata, pojęciach takich jak drzewo, Państwo, Algorytm sortowania o złożoności O(ln(n)). I tutaj na część pytań o istnienie możemy odpowiedzieć, na część nie. Powstają Sojkratejskie paradosky.

"Czy państwo Izrael istniało w 1933 roku?" (Po parafrazie: "Czy struktury państwa Izrael istniały w 1933 roku?" ma ono odpowiedź).

"Czy II Rzeczpospolita istniałą w 1956 roku?" (Rząd był...)

Na tej płaszczyźnie można raczej mówić o procesach, a nie o rzeczach. Kiedy mówimy że wszystko jest procesem znikają paradoksy takie jak "Czy mój komputer po wymianie dysku wciąż będzie tym samym komputerem". Zatem to co istnieje to proces, a my do procesu nie mamy dostępu (mamy dostęp do jego poszczególnych faz).

No comments: