- W. pisał że nie da się napisać ksiażki o Etyce.
Na zajęciach główym argumentem za tą tezą było coś w rodzaju:
No moglibyśmy napisać książkę z przepisem na życie w stylu, zawierającą przepisy na każdą okazję, natomiast nie da się napisać książki o tym jak żyć w ogóle. Przykład:
- W zimie noś ciepły szalik.
- Kiedy spotkasz biedną, żebrzącą, babcię na ulicy kup jej obiad.
- Kiedy spotkasz biednego, żebrzącego, dziadka na ulicy kup mu obiad.
- Wspieraj działalność organizacji pożytku publicznego, płacąc na nie 1% podatku dochodowego.
- ...
Milczałem. Ale nie wytrzymałem i walnąłem analogię:
To jakby argumentować że nie da się napisać książki o grze w szachy... Bo moglibysmy tylko napisać zasdy w stylu: jeśli ustawienie figur jest takie, to wykonaj taki ruch. Ale po pierwsze: o szachach pisze się książki. Po drugie mamy znacznie doskonalszą odpowiedź na pytanie jak grać w szachy dobrze: istnieją całkiem dobre algorytmy do gry w szachy. Problemy są dwa... Po pierwsze nie ma algorytmu do wygrania dowolnej gry. Po drugie nie wiemy co znaczy wygrana...
Chciałem zwrócić uwagę, że po pierwsze da się napisać książkę o dobru, tylko trzeba się zastanowić czym dobro jest i zastanowić się na jakiej planszy gramy.
No i jebło:
Usłyszałem że komputer nie może mieć celu, on po prostu wykonuje program. Że komputer nie rozumie co robi. Że nikt nie podziwia komputera grającego w szachy.
Ble. Ale co mnie to że brużdżą komputerom. W sumie nie mam dowodu że się mylą. No poza tym że zdarzało mi się podziwiać program... Tak samo jak podziwia się dzieło sztuki. Powiedzieć że nikt nie podziwia programu to jak powiedzieć że nikt nie czci Machometa, tylko dlatego że się jego czcicieli nie widziało na oczy.
Ale potem zaczęły się ważniejsze (i gorsze) tezy. Wyobraźmy sobie człowieka, który napisał algorytm na dobro, i stara się go wykonywać (żyć za jego przykazaniami) jest:
- Na pewno nieszczęśliwy
- W sumie to żałosny
- Nie jest w ogóle dobry bo:
- Bo nie myśli o innych ludziach
- Bo ceni tylko algorytm a nie dobro
Dobry człowiek powie tak: "Cóż za nieszczęście... Trzeba pomóc"Bzdura! Będzie tak:
A człowiek algorytm powie: "Potrzeba zaistniała, trzeba pomóc w potzrebie, zatem pomogę."
Człowiek algorytm powie: "Cóż za nieszczęście... Trzeba pomóc"[Ja też mam prawo przerysowywać argumenty]. Choć zwykły człowiek raczej nic nie pomyśli i pójdzie.
A zwykły człowiek: "O kurwa, w domu czeka na mnie gorąca laska, jak szybko odejdę nikt nie zauważy tego że olałem potrzebę"
Człowiek algorytm nie ceni drugiego człowieka, ani dobra, ceni tylko algorytm.Bzdura! Bo nikt normalny nie ceni np. Worda jako takiego ale ceni to co Word mu daje i to dla czego ów progam powstał. Word powstał z potrzebi pisania, zatem nikt nie ceni Worda jako takiego, a jedynie potrzebę z jakiej on wyrósł i to że pomaga ją zaspokoić.
Człowiek 'algorytm' nie ceni algorytmu ale ceni to z czego on wyrósł, ceni dobro.
No comments:
Post a Comment